Co 3 zdania

"Genia wybułaszyła oczy i osłupiała wpatrywała się w istotę. Diabełek westchnął z rezygnacją.
- Tak myślałem - nikt w dzisiejszych czasach nie czyta ksiąg, choć mogą być tak przydatne!"

"A książki są bardzo potrzebne, ot co! Jednak patrząc na panią, polecałbym raczej "Higiena osobista dla topornych". Bez urazy, ale wygląda pani naprawdę beznadziejnie w tych ubłoconych szmatach."

"Dziewczyna stała jakiś czas nieruchomo zdębiała, po chwili jednak przetrawiwszy wszystkie informacje, wykrzywiła się brzydko i zaczęła wydawać stłumione pomruki.
- Słucham? Nie rozumiem pani - mogłaby pani zdjąć tą szmatę z ust? To bardzo przeszkadza w mówieniu."

"Genia mruknęła coś niezrozumiale i w bezsilnym geście wyciągnęła związane dłonie w stronę przybysza. Jednak ten nie zrozumiał aluzji i spojrzał w powątpiewaniem na jej połamane paznokcie.
- Przykro mi, przywrócenie tych dłoni do znośnego stanu będzie dość trudne, mimo to spróbujemy... - szepnął i chwycił oniemiałą dziewczynę za ręce i pociągnął za sobą"

Nie sądzicie, że mroczna opowieść poszła w troszkę dziwnym kierunku?

Nom, kontynuujemy więc czy może zaczynamy od początku? Razz

Nie mam pojęcia. Bo w zasadzie nie lubię jakiś ekstra mrocznych, ale tych całkiem pozbawionych sensu to też niezbyt. Nien, może faktycznie zacznijmy od nowa?

Isaribi napisał:

Nie mam pojęcia. Bo w zasadzie nie lubię jakiś ekstra mrocznych, ale tych całkiem pozbawionych sensu to też niezbyt.

Póki co sens ma. Jest groźnie. Tylko nie do końca poważnie Wink

Bez sensu były te, w których ja brałam udział, bo dodawało się trzy słowa, a to naprawdę komplikuje sprawę Very Happy

Zwłaszcza, że międzyczasie okazuje się, że po drodze zapomniano o kropkach, więc zdanie jest długie na kilka stron...

To może zakończmy to paroma wpisami i zacznijmy nowe opko >_<

"Genia patrzyła na mężczyznę rozszerzonymi ze zdumienia oczyma - kim on był, o czym mówił, czego od niej chciał, dlaczego nosił taki dziwny strój składający się z - o, zgrozo! - spodni i - nie do wiary! - z butów!
Nagle domokrążca cmoknął z niezadowolenia i na jego twarz wpłynął wyraz dezaprobaty.
- Niu, niu! Wyglądasz niczym owłosiona i brudna kura w steku siania, umorusana w psich i smoczym odchodach! Będę miał z tobą wiele pracy..."

To tyle. Rozwińcie może jeszcze jakoś i skończcie. Dancing

"Genia obudziła się z krzykiem i jęknęła. Od kilku tygodni miewała naprawdę dziwne sny. Westchnęła i podniosła się z łóżka."

No nie wiem, może nakierujemy opo na właściwy tor. Ari, twoje zdania faktycznie, były troszkę dziwne, ale za to dodały uroku. Jej, ludzie przyłączcie się, bo jak to będziemy we czwórkę pisać, to nie będzie tak fajnie!

"Za oknem jakby nie było ani jasno, ani ciemno - godzina przed świtem, ale wie się, że niedługo wzejdzie słońce. Kostek również się obudził i słysząc swoją panią wygramolił się spod łóżka. I to on pierwszy zauważył, że po niebie zbliża się ku domowi postrzępiony ciemny kształt..."

"Pies zaczął niespokojnie węszyć po drzwiami. Dziewczyna dostrzegła to i spojrzała dziwnie na swojego podopiecznego. Jeszcze raz przetarła oczy i chwiejnym krokiem ruszyła do drzwi."

"Wiedziała, że z krain koszmarnego snu musiał wyrwać ją jakiś bodziec - czasem był to krzyk z ulicy, a czasem wewnętrzny duch, który zawsze pomagał jej w ostatnim momencie. Genia pomyślała ponuro, co by się z nią stało, gdyby To Coś jej nie wyciągnęło. Zadrżała mimo woli."

"Doszła do okna i zaczęła wpatrywać się w krajobraz za szybą. Gdy nie zauważyła nic podejrzanego, odsunęła firankę i otworzyła okno. Potrzebowała świeżego, zimnego powietrza, aby ochłonąć po śnie - zawsze tak robiła, a ostatnio coraz częściej, co napawało ją wzrastającym lękiem - jednak nie było jej to dane... "

Lol, ale fajnie to przerwałyście i zaczęłyście od nowa - początek bardzo mi sie spodobał! xD Ale faktycznie, może ktoś inny by się przyłączył?

"Gdy chwytała za okiennicę, by zamknąć okno, usłyszała dziwny dźwięk dochodzący z podwórza. Zupełnie, jakby ktoś niechcący potrącił nogą wiadro... Zamarła z przerażenia"

"Genia poczuła gulę w gardle i na chwilę straciła oddech. Kostek wyczuł strach swojej pani, więc podbiegł do niej, by ją uspokoić. Dziewczyna odetchnęła głęboko i pogłaskała głowę zwierza, drżąca ręką."