Władca Pierścieni

Ach, to klasyka, ale jakże wspaniała! Co myślicie o tej trylogii? ;D

Trylogia wspaniała, prekursor wszelkiej literatury fantasy (nie licząc powieści Howarda), napisana ciekawie i w ogóle... Mistycznie Smile

Szczerze mówiąc nie czytałam. Głównie z tego powodu, że jeszcze niedawno fantastyka mnie nie interesowała. Teraz nie mogę znaleźć ich w bibliotece, a w formie ebooka nie sądzę, by dobrze mi się czytało.

Milo napisał:

Szczerze mówiąc nie czytałam.

W takim razie żałuj, bo naprawdę warto. Niektórym nie przypada ta powieść do gustu, ale mi się jakoś tak spodobało. Smile

O, na początku byłam nią zachwycona. Ale z wiekiem dostrzegam coraz więcej irytujących szczegółów. Oczywiście zaczynając od tego podziału na dobro i zło, którego nie cierpię i chyba nigdy go nie zaakceptuję.
Tym niemniej to klasyka gatunku i należy się jej szacunek:D.

Postaram się przeczytać w ferie. I wtedy się wypowiem Smile

Tolkien pisał to trochę pod publikę - tak, żeby się czytelnikom podobało. Jest to jego najmniej krwawa książka, a zakończenie zrobił jak najmniej prawdopodobne - wszystko się dobrze kończy.

Szczerze mówiąc, ta książka mnie nie zaciekawiła. Doszłam do połowy pierwszego tomu... i odniosłam do biblioteki. Jakoś mnie nie porwała. Ale moja przyjaciółka ma dosłownego hopla na punkcie WP. Ma całą trylogię po polsku i angielsku, filmy, ścieżkę dźwiękową, puzzle i mnóstwo plakatów. I tak już od czterech lat. Szczerze ją podziwiam, bo ja bym tak nie umiała wariować na punkcie jednej rzeczy przez parę lat.

Nom, ja też nie. Jakoś szybciej się wypalam i znajduje cos nowego. ;]

Uwielbiam ^^
Jak narazie zawsze przedstawiam ją jako moje ulubione książki i od dłuższego czasu się to nie zmienia. Samego Tolkiena uważam za mojego ulubionego pisarza. Któż inny potrafił pisać takie piękne, ciekawe opisy? Wymyślić taki doskonały świat?
Ahh, rozmarzyłam się przez ten temat ^^

Orine ma racje, zakończenie bardzo mało prawdopodobne. Podziwiam Tolkiena za ten cały ogromny świat, jaki wymyślił, jednak ten brak realizmu trochę mnie wkurza.
Ale ja i tak najbardziej lubię "Silmarilliona" Smile

)

Niom, ale te wszystkie imiona ... o_0 Dużo ich i trudno zapamiętać. Mnie przypadł do gustu zastanawiający "Kowal z Przylesia Wielkiego" Wink

Orine Neretis napisał:

Mnie przypadł do gustu zastanawiający "Kowal z Przylesia Wielkiego" Wink

Jak już to Podlesia, a nie Przylesia, według tłumaczenia Skibniewskiej Razz

Trylogia Tolkiena nigdy łatwą książką do poduszki nie była i nie każdemu to się podoba. Osobiście bardzo szanuję osobę Tolkiena za całą trylogię. Stworzenie od podstaw Śródziemia wliczając w to języki, mitologię, historię to nie lada wyczyn.

Hmm, od Władcy zaczęłam moją przygodę z fantastyką! Samo przez się rozumie, iż jest to moja ukochana powieść. Na początku byłam nią niesamowicie zachwycona, niemal każdą wolną chwilę poświęcałam czytaniu. Teraz znam to niemal na pamięć, może dlatego, że takie to wszystko jest... Cudowne? Prawda, Silmarillion czy Dzieci Hurina nie są tak doskonałe, tam Tolkien nie hamował się przed krwawymi momentami.
Podziwiam go za tak rozbudowany świat. Śródziemie od podstaw, mnóstwo nazw, języków - i się w tym nie pogubił! To można uznać za wyczyn.

Oj, Silmarillon Wink

Ty już wiesz co :*