"Wiedźmin" Sapkowskiego

Hmm, zdziwiłam się, że jeszcze nie ma tego tematu!
Więc, co sądzicie o tej sadze? Ja osobiście przeczytałam na razie dwie początkowe części, jednak trochę już poznałam się na tym. Styl, opisywany świat... Wylgaryzmy, elementy erotyki... Powiem szczerze, że dla mnie bomba. A jak wam się podoba? W końcu Sapkowski uznawany jest za pisarza formatu Tolkiena.

Ja też dwie pierwsze części Smile

Ten styl Sapkowskiego, teksty Geralta o chędożeniu i w ogóle achhh.... Miodzio Wink

Ja też za nim przepadam, bardzo mnie ujął w tych dwóch pierwszych częściach tą swoja prostotą i 'oryginalnizmem'. xD

Ale bez przesady, żeby go aż do Tolkiena porównywać... Hm, w dzisiejszych czasach to chyba co drugiego autora porównują do Tolkiena lub książki do WP, podobnie z HP... :/

Na razie przeczytałam tylko "Miecz Przeznaczenia", czyli opowiadania, ale już bardzo mi się podoba. Będę polowała w bibliotece na kolejne książki o Wiedźminie.

Ależ nie, do Tolkiena go nikt nie porównuje - Sapkowskiego uznaje się za pisarza formatu Tolkiena, to jest jednak różnica. Można powiedzieć, że jest mniejszą jego wersją, tyle że polską. I prawdą jest, że w jego opowiadaniach można znaleźć wiele... nie mogę znaleźć słowa, powiedzmy, że rodzajów - średniowiecze, słowiański temperament, fantastyczne elementy...

Eh, gdybym ja umiała pisać jak jeden z nich... Mm, marzenie.. xD

Wszystko przed Tobą, moja droga ;] Niektóry został stworzony po to, żeby pisać, inni po to, żeby szlifować styl i rozwijać wyobraźnię. My na razie zaliczamy się do tych drugich, no ale to nie wyklucza możliwości wydania książki.
Wybiegam chyba za bardzo w przyszłość.

Orine Neretis napisał:

Ja też za nim przepadam, bardzo mnie ujął w tych dwóch pierwszych częściach tą swoja prostotą i 'oryginalnizmem'. xD

Czym? Oo

A mnie Sapek znudził przy czwartej części, kiedy czytałam w gimnazjum, choć chylę przed nim czoła. Kiedyś się pewnie zabiorę za całość jeszcze raz.

Słowotwórstwo, kochana ;P heh

A tak na serio zabrakło mi słowa akurat, mój mózg nie działał porządnie xD

A tak na marginesie - jego chędożenie towarzyszyć mi będzie przez całe życie^^

Ach, właśnie! Odtąd Eldril baardzo często używa tego słowa! I, o dziwo, wtedy kiedy jest na kogoś wkurzona lub jej kumpela jest na kogoś wkurzona i wtedy wali taki tekst: "A wychędożmy ich!" Potem następuje aprobata i śmiech xD

Dziwnie to musi brzmieć, szczególnie, gdy ktoś zna "definicję" z naszego podręcznika od polaka... Tam "chędożyć" znaczy "stroić" bodajże Razz

.
A Sapkowski... Jak narazie mój ulubiony autor... Wiedźmin jest poprostu genialny, szczególnie to chędożenie i opisy walk oraz bitew... Mmm, jak sobie wyobrażałam np. scene zabijania bruxy, te rączki tak białe, że aż przezroczyste... Ah.
A ostatnio wczytuje się w inne jego twory.

Gdybym ja użyła tego słowa przy moich znajomych, raczej by nie zrozumieli^^ Fantastyka nie jest im bliska.
Ja zamierzałam przeczytać jakąś jego książkę w zielonej okładce - nie pamiętam właśnie tytułu - ale nie wypożyczyłam, bo do końca nie wiem, o czym jest.

"Boży Bojownicy" są lekko zieloni, ale poprzedza je żółty tom "Narrenturm", bo są II tomem trylogii husyckiej.

No i o to mi właśnie chodziło. Pewnie jeszcze przeczytam, ale najpierw wolę poznać wszystkie części Wiedźmina.