Głupi temat

Wysłany: Czw 17:32, 13 Mar 2008

"Ty jesteś jak ta krowa. Dużo ryczysz, a mało mleka dajesz." Very Happy

Wysłany: Pon 17:50, 24 Mar 2008

Heh, niezłe. xD

Wysłany: Wto 20:01, 25 Mar 2008

Kolega robił układ równań i zapomniał wyliczyć "igreka"
Babka od matmy: "A "igrek" to gdzie? Poszedł się pieprzyć? O, kurcze, przepraszam! Nic nie mówcie dyrekcji, bo mnie wyleją..."
Babka od chemii: "Jacy wy wszyscy jesteście niekumaci chemicznie."
Również chemiczka: "Oż, ty brzydaku!"

Wysłany: Wto 20:35, 25 Mar 2008

Z ostatniej chwili: (tekst z jakiejś dennej gazetki sklepowej)
"Drugi produkt gratis, za pół ceny"
Normalnie mnie zatkało. o_O

Biologica przy dobrym humorze czytała jakieś uberdługie zadanie z określania genotypu muszki owocowej, w połowie oznajmiła, że jest jakieś pokręcone i bierzemy inne.
Inne było o groszku z gładkim pyłkiem i po dwóch zdaniach postanowiła je olać, bo nie cierpi roślin (!).
Następne znowu o tych nieszczęsnych muszkach, pojawiło się tam angielskie słowo "brown", zinterpretowane jako "czerwone"... Jak ją oświeciliśmy, że oznacza "brązowe", palnęła coś w stylu "To nie moja wina! Ja w LO tylko niemiecki miałam, i co roku inny nauczyciel był, bo wszystkich wykańczaliśmy! A to zadanie jest jakieś kretyńskie i mi się w ogóle nie podoba. W ogóle po co nam tak idiotycznie nudny temat, wiecie może?"

Mayham, pozdrów swoją biologicę ode mnie Very Happy

Jestem w klasie o profilu mat-fiz-inf więc nauczyciele z góry zakładają, że będziemy architektami albo ekonomistami. Przoduje w tym historyczka, która ostatnio zwróciła się do nas słowami:
"Wy tam ekonomiści czy też umiejący liczyć, (...)"

Pan od angola po raz kolejny próbował nas przekonać, żebyśmy próbowali opisywać obrazki jak nas o to prosi (np. wymaga tego ćwiczenie) i po raz kolejny pokazywał nam jak to robić. Spodobało mi się jedno zdanie:
"In the background I can see some kind of <chwilka> I don't know"

Na tej samej lekcji dialog pana z Arturem:
P: Co to jest "pope's nose"?
A: Kremówki.
P: XD

Kremówki rulez xD

Kremówki są PYCHA! ^_^

Mój polonista z kolei ma skłonność do wyrafinowanych wyzwisk a'la "intelektualny impotent" lub "istota amorficzna". Szkoda, że koleżanka nazwana "grzesznica. Jawno!" nie zrozumiała, na czym polega obelga, i mój ubaw był samotny.

Nasz facet od polskiego zwykle ogólnie ma nas gdzieś, a odpowiedź nazywa 'pieszczotami intelektualnymi' ^^'

"Wal się!!!" baba od polaka.
"Tu jest przecinek, którego nie ma" facet od majzy.
"Ojojoj" (głosem Czesia) facet od majzy.
"Gdzie ty celujesz? Panu Bogu w okno?" facet od majzy.

A to u mnie pewna nauczycielka wymyśliła rewolucyjny sposób za złe zachowanie.
Daje... plusiki. Więc z tego musi wynikać, że gdy ktoś jest grzeczny dostaje minusa. Ale na razie to się nie zdarzyło, więc każdy ma przynajmniej po jednym plusie.

o.O Hehe, a to by u nas w klasie same plusiki były!

Na matmie mieliśmy o wymiarach(tzn. czwarty wymiar itp.)
Matematyczka: I skąd możemy wiedzieć, czy tu na ścianie nie ma dwuwymiarowego świata i takie ludki żyją...
Uczeń: Eeee, widzielibyśmy je.
Matematyczka: A może są takie małe, że ich nie widać... Albo żyją pod farbą.
Uczeń: A my im zniszczyliśmy świat malując ściany...

Nasz matematyk, ilekroć przy baaardzo niestarannym rysowaniu na tablicy jakaś figura wyszła kompletnie skaszaniona albo prosta bardzo krzywa Wink

kwitował to stwierdzeniem "w matematyce istnieją takie światy, gdzie ten rysunek jest poprawny!"

Mayham, już lubię twojego matematyka xD